Opublikowany przez: Familiepl 2020-04-03 09:03:11
Po raz pierwszy zakaz ten wprowadzono w szpitalu w Bydgoszczy, kiedy decyzją dyrekcji kazano rodzicom pozostawić nawet niemowlaki na oddziałach, bez możliwości kontaktu i opieki z rodzicami.
Podobne zalecenia obowiązują na terenie całego kraju, gdzie dzieci zarażone koronawirusem są izolowane bezwzględnie, natomiast na pozostałych oddziałach pediatrycznych mają być to kwestie indywidualne. W praktyce jednak, zakaz przebywania rodziców na oddziałach obowiązuje wszędzie, dyrektorzy obawiają się bowiem możliwości zarażenia koronawirusem pacjentów i personelu pediatrii.
Czy to aby nie jest łamanie praw małych pacjentów? Przypominamy, że prawem Małego Pacjenta jest prawo do stałego towarzystwa rodziców lub opiekunów (pkt 2 Europejskiej Karty Praw Dziecka w Szpitalu, pkt 9 Karty Praw Dziecka-Pacjenta). Opieka rodziców musi być umożliwione na każdym etapie leczenia, również w nocy. Nie znaleźliśmy przepisów, które poza wyjątkami związanymi z koronawirusem, uprawniałyby dyrektorów innych oddziałów pediatrycznych do tak restrykcyjnych decyzji.
Rodzice doskonale wiedzą, jaki stres dla dzieci (dodajmy chorych) powoduje taka sytuacja. Jeśli ktokolwiek był kiedyś z dzieckiem w szpitalu na oddziale oddziale, ten wie, że obecność rodzica jest tam nieodzowna – zarówno przy codziennych czynnościach jak jedzenie, ubieranie itp., jak i w przypadku zabiegów medycznych. Obowiązek ten spadł teraz na personel medyczny, który nawet przed pandemią, nie miał zbyt wiele czasu na pozamedyczne zajmowanie się dziećmi na oddziałach.
Jak możemy przeczytać w petycji: „Zdajemy sobie sprawę, że wprowadzone restrykcje mają na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii, jednakże decyzja o zakazie przebywania rodziców i opiekunów prawnych wraz z dziećmi na oddziałach pediatrycznych budzi w nas duże wątpliwości i obawy o zdrowie fizyczne, jak i psychiczne dzieci.
Wiemy, że izolacja dziecka od rodzica naraża je na niewyobrażalny stres, który może znacząco spowolnić proces jego zdrowienia, a także przyczynić się do powstania traumy, która może zaważyć na całym przyszłym życiu dziecka. Liczne badania pokazują, że izolacja taka może doprowadzić do zaburzenia przywiązania między dzieckiem i opiekunem, które w przyszłości skutkować może: agresją, stanami lękowymi, nieprzystosowaniem społecznym, zaburzeniami odżywiania, fobiami oraz innymi, długotrwałymi zaburzeniami psychicznymi. Jednocześnie zwracamy uwagę na fakt, że z punktu widzenia zakaźności, w przypadku dzieci zakażonych SARS CoV-2, jeżeli to rodzic będzie karmił, uspokajał, czytał, mył i robił wszystkie inne czynności pielęgnacyjne przy dziecku, znacznie rzadziej będzie pojawiał się przy nim personel medyczny, który pracuje w systemie zmianowym i ma większe szanse na przeniesienie wirusa dalej, niż opiekun przebywający z dzieckiem 24 godziny na dobę.”
Nie jest mi łatwo o tym pisać. Z wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że jako matka czworga dzieci nie jestem w stanie myśleć o tym na spokojnie, bez emocji. Nie będę udawała, że mnie to nie oburza!!
Po drugie dlatego, że jako pediatra neonatolog nie wyobrażam sobie, jak to praktycznie miałoby wyglądać dla personelu, który pracuje na oddziałach pediatrycznych.
A także dlatego, że jako racjonalnie myślący człowiek zakładam, że jeżeli dziecko jest zakażone SARS CoV-2, to jego rodzic z dużym prawdopodobieństwem również (i na odwrót).
Pewnie domyślacie się o czym piszę. Niestety informacja o zakazie przebywania z dziećmi (również tymi niezakażonymi SARS CoV-2) na oddziałach pediatrycznych części szpitali obiegła media parę dni temu.
Pediatrzy, neonatolodzy, różne stowarzyszenia i fundacje, my wszyscy staramy się coś z tym zrobić. Dzisiaj otrzymaliśmy pismo od Rzecznika Praw Pacjenta, które w praktyce niezbyt wiele zmienia. Rzecznik zaleca izolację dzieci zakażonych koronawirusem, a w przypadku dzieci zdrowych podkreśla, że to wiek i dojrzałość emocjonalna danego dziecka maja kluczowe znaczenie. Zaznacza, że każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie, ale na dzień dzisiejszy, to dyrektor szpitala ma głos decydujący w tej sprawie.
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co może czuć hospitalizowane dziecko odizolowane od rodziców, a szczególnie to młodsze, któremu trudno zrozumieć powody tej nieludzkiej decyzji. Co czuje dziecko, podłaczone do respiratora, które nie widzi swojej Mamy lub Taty. Wiem, za to co czuje jego matka.
Nie tędy droga. Nie możemy pozwolić, żeby stan epidemii przesłonił nam zdolność racjonalnego myślenia i żeby dochodziło do takich absurdów. Nie ma żadnego medycznego uzasadnienia pozostawienia zdrowego dziecka w szpitalu bez opiekuna, z którym przebywa na co dzień. Co więcej, z punktu widzenia zakaźności w przypadku dzieci zarażonych SARS CoV-2, jeżeli to rodzic będzie karmił, uspokajał, czytał, mył i robił wszystkie inne czynności pielęgnacyjne przy dziecku, znacznie rzadziej będzie pojawiał się przy nim personel medyczny, który pracuje w systemie zmianowym i ma większe szanse na przeniesienie wirusa dalej, niż opiekun, który przebywa z nim 24 godziny na dobę.
Dlatego zachęcam Was do przyłączenia się do akcji #zostańzemną. Nie możemy pozwolić, aby najbardziej poszkodowanymi osobami w tym trudnym czasie były dzieci, które na skutek takiej decyzji narażane są na niewyobrażalny stres i traumę na całe życie. Zrób sobie zdjęcie z hasztagiem #zostańzemną i puść je w świat. Być może uda nam się wspólnie odczarować rzeczywistość
Link do petycji: https://secure.avaaz.org/pl/community_petitions/minister_zdrowia_lukasz_szumowski_zostanzemna/details/
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.